9 kwietnia w Muzeum Łowiectwa i Jeździectwa w Warszawie otwarta została wystawa malarstwa współczesnego pod nazwą „Zwierzę inspiracja, symbol czy pretekst?”. Wystawa jest próbą odpowiedzi na pytanie: skąd bierze się dzisiejszy renesans tematów animalistycznych w polskiej sztuce współczesnej? Staramy się prześledzić to zjawisko i konteksty, w jakich ono się pojawia, na przykładzie różnych postaw twórczych.
Zwierzę w moim malarstwie ma znacznie symboliczne. Zazwyczaj obrazy są gęste znaczeniowo, a przedstawione zwierzę spełnia przypisaną mu rolę w kontekście danego obrazu. Uzupełnia go o warstwy symboliczne, często też jest personifikacją człowieka i jego przywar. (…) Używając zwierząt w przedstawieniach, odwracam się od filozoficznego antropocentryzmu, pozwala mi to skierować uwagę bardziej na problem niż na człowieka, a także ująć myśl w lżejszą, bardziej zabawną formę, która jest swojego rodzaju grą znaczeń i treści.
pisze Julia Curyło.
Dla Magdaleny Kazimierskiej
(…) malarstwo – w swojej esencji – jest symboliczne i pretekstowe. (…) Zwierzę, człowiek, kwiat jako elementy oswojone wizualnie nie są głównymi bohaterami, ale są elementami prowadzącymi do pytania „dlaczego raczej jest coś niż nic?”. Dla mnie to pytanie o cud bycia. (…) Zwierzę związane jest z rzeczywistością kulturową, biologiczną a jednocześnie uprzedmiotowione staje się wyjątkowo nośnym czynnikiem, inspiracją do poszukiwań ważności tej relacji.
W twórczości Justyny Kisielewicz
zwierzę jest pewnym dobrem, które tak w XXI wieku jak i wcześniej, w XVI wieku, kiedy posiadanie domowego ulubieńca było oznaką luksusu właściwą dla osób szlachetnie urodzonych, wciąż wyznacza status społeczny i majątkowy. (…) Zwierzęta w moich obrazach to też nieodłączny element dzieciństwa. (…) Próbuję ubrać zwierzęta, posiadające swoją określoną symbolikę, w narzucone im przez ludzi współcześnie znaczenia, podejmując na nowo dialog ze zjawiskami społecznymi i socjologicznymi.
Zwierzęta nie są integralną częścią naszego antropocentrycznego świata, nie uznają ludzkich wartości i norm. Funkcjonują gdzieś na obrzeżach naszej przestrzeni, w swojej własnej, niezrozumiałej dla ludzi rzeczywistości. (…) mogę mieć na ten temat tylko jakieś mgliste wyobrażenia. Zwierzę na zawsze pozostanie dla mnie <Innym>. (…) Zwierzęta w bajkach, baśniach, legendach i przysłowiach są nośnikami ludzkich prawd. Funkcjonują jako odbicie człowieka (…). Przez wyidealizowane przedstawienie czynię z nich obiekt do podziwiania, do zawieszenia na ścianie, do posiadania. (…) Moje obrazy przedstawiające zwierzęta, patetyczne i balansujące na estetycznej granicy, są rodzajem hołdu, który oddaję mitycznemu <Innemu>.
tak mówi o swoich motywach twórczych Agata Kleczkowska.
Animalizm w mojej twórczości nie jest zabarwiony żadną filozofią. Świat zwierzęcy jest tak ogromny i często zazębia się ze światem ludzi, że trudno go nie zauważyć. Jako uczeń 6 klasy szkoły podstawowej zacząłem zbierać chrząszcze i przyznaję, że od tamtej pory świat zwierząt, a głównie niezwykłe faktury i abstrakcyjne formy, którymi są przyozdobione, stanowią dla mnie źródło nieustającej inspiracji.
To słowa Pawła Nowickiego.
Artystka z Gdańska Marta Piórko stwierdza:
Często portretuję postaci ludzko-zwierzęce, zwierzęta noszące ubrania, ludzi w maskach zwierząt, zwierzęta nienaturalnej wielkości. Pomieszanie gatunków, zakłócenie praw natury daje mi przestrzeń na pokazanie ludzkich emocji, sekretów i słabości. Zwierzęta reprezentują życiowe siły przyrody. (…) Mimo ich hipnotycznego piękna skrywają niekiedy krwiożerczą naturę. Ta dwoistość jest głównym tematem moich twórczych zainteresowań. (…) Dzięki wizerunkom zwierząt mogę zakwestionować granicę tego co ludzkie i co nie – ludzkie. Ujmując uczucia i nasze instynkty w postaci zwierząt, wprowadzam widza w sferę surrealistycznej baśni, w której piękna i harmonii należy szukać w miejscu, w którym światło dotyka mroku.
Motyw zwierząt pojawił się w moich obrazach dość wcześnie. (…) Była to próba zmierzenia się ze strukturą futra. (…) Zwierzęta stały się pretekstem do wypowiedzenia swojego zdania na temat śmierci. (…) Relacja pomiędzy kulturą a naturą jest kluczem w mojej twórczości. (…) Obrazy atakujące kolorem kusiły z jednej strony po to, by zainfekować widza niepokojem. To dość popularny i wszechobecny w świecie zwierząt mechanizm.
To słowa Grzegorza Siembidy, absolwenta krakowskiej ASP.
W tę dyskusję artystyczną włącza się Muzeum Łowiectwa i Jeździectwa, postrzegane przez niektórych jako instytucja promująca zabijanie zwierząt… Nie uciekając od konfrontacji, pragniemy włączyć swój głos, opowiadając się za koniecznością humanitarnego podejścia do zwierząt we wszystkich działaniach człowieka. Organizując wystawę, która pokazuje rosnące zainteresowanie zwierzęciem jako tematem ważnym w twórczości artystycznej, chcemy zaznaczyć swoje pro-naturalne stanowisko.
Prezentując po kilka obrazów każdego twórcy, stworzyliśmy swoistą, równoprawną płaszczyznę wypowiedzi. Mianownikiem wspólnym jest motyw zwierzęcia i technika malarstwa sztalugowego. Tradycyjny warsztat i temat, a różne oblicza twórcze. Zgromadziliśmy dzieła odnoszące się do świata dzieciństwa i bajek, dyskutujące z obecnym porządkiem świata, przypominające o sile przyrody i próbujące zgłębić relację pomiędzy kulturą i naturą. Czy zatrzymają one Państwa uwagę, uderzą siłą wielorakich znaczeń i zmuszą do refleksji?
Serdecznie zapraszamy do obejrzenia ekspozycji, która potrwa do końca czerwca, życząc bogatych wrażeń artystycznych.
Małgorzata Minchberg
Kuratorka wystawy