Już w najbliższą niedzielę, 8 maja, drugi dzień wyścigowy – Arabskie Debiuty, start 13:45.
Pierwszy raz w tym sezonie na starcie pojawią się trzyletnie konie arabskie czystej krwi. Po raz pierwszy również rywalizować będą we Wrocławiu kłusaki francuskie, z których część ściga się już od początku roku na zagranicznych torach.
Trzyletnie araby dopiero zaczynają wyścigową karierę i coś więcej o ich możliwościach będzie wiadomo po pierwszych startach. Ale w stawce, jaka zaprezentuje się w tę niedzielę na Partynicach, jest kilka interesująco zapowiadających się koni. W trzeciej gonitwie pobiegną m.in. bardzo dobrze spisujące się na treningach Orsten, Esid In Zamour i Kiyara.
Tak często, jak w tym roku, kłusaki trenowane w Polsce jeszcze nie wyjeżdżały ścigać się poza granicami kraju. Do końca kwietnia 80 razy biegały na torach w Austrii, Czechach, Niemczech i na Litwie, przywożąc dziewięć zwycięstw. Kilka z tych koni zobaczymy w akcji na Partynicach. W Memoriale Henryka Stermacha pobiegną m.in. Brandy Hornline (wygrała dwa razy) i Baliverne Buroise (jeden zagraniczny triumf). Rywali mają mocnych – lepsza od nich w ostatnią sobotę na Służewcu była Belee Cass, a Voceanowi efektowne zwycięstwo odebrała dyskwalifikacja.
Dwie inne zwyciężczynie z zagranicy spotkają się w czwartej gonitwie dnia. Serenade du Betz dorzuciła wygraną gonitwę na Służewcu, Uxia d’Albret rozczarowała dziewiątym miejscem w stolicy. W dobrej formie jest Utah Snob, która także już w tym roku triumfowała na warszawskim torze, nieźle w Warszawie radzili sobie też pozostali uczestnicy gonitwy.
W zamykającej wrocławski mityng Nagrodzie Ukamayi Verderie pobiegnie jeszcze jedna z zagranicznych triumfatorek Banga Cass. Gonitwę, tyle że w kraju, wygrał także w tym roku Art Deco. Groźnym rywalem może być Crazy Kuryś, jeżeli nie przytrafi mu się dyskwalifikacja.
W piątej gonitwie, dla czteroletnich i starszych koni pełnej krwi angielskiej, Nechius spróbuje się zrewanżować Amadorze za minimalną porażkę w dniu otwarcia sezonu. Szansę ma tym większą, że poniesie o 4 kg mniej od rywalki.