W poprzednim wpisie z cyklu Porad żywieniowych pisaliśmy o znaczeniu energii, białka i włókna w dawkach pokarmowych konia sportowego i o naszych grzeszkach w zarządzaniu jego prawidłowym żywieniem. Dzisiaj kontynuujemy temat błędów – także z perspektywy organizacyjnej.
Jak wiemy, każdego konia należy traktować indywidualnie, zwracając przy tym uwagę na rodzaj i intensywność treningu, jakiemu poddawane jest dane zwierzę i dopasować odpowiednią dla niego suplementację. Aby uniknąć niedoboru, względnie nadmiaru makro- i mikroelementów, należałoby każdorazowo przy zmianie paszy zliczyć ilość każdego z nich w przeliczeniu na kg suchej masy dawki oraz ilość sumaryczną na konia i porównać z Normami. Nie zawsze mamy na to czas, dlatego pamiętajmy chociaż o tych najistotniejszych elementach, aby nie popełniać kardynalnych błędów.
Kluczową rolę uzupełniającą wobec podstawowej dawki pokarmowej u koni sportowych odgrywa zapotrzebowanie na elektrolity. Do najważniejszych pierwiastków, wymagających kategorycznego uzupełniania u konia w ciężkim treningu i wyczynie należy zaliczyć głównie sód i chlor, które regulują wodno-elektrolitową gospodarkę organizmu i ciśnienie osmotyczne w komórkach oraz potas, który utrzymuje odpowiednią pobudliwość nerwów i mięśni, m.in. aktywując enzymy biorące udział w glikolizie i fosforylacji oksydacyjnej. Niedobór, głównie sodu, jest u koni sportowych zjawiskiem stosunkowo powszechnym, a sprzyja temu długotrwały wysiłek i wysokie temperatury powietrza. Deficyt potasu jest natomiast rzadko spotykany, jedynie przy długotrwałych biegunkach lub jednostronnym żywieniu ziarnem zbóż. Sód jest wydalany z organizmu pod postacią chlorku sodu w dużych ilościach wraz z potem i moczem. Jeżeli stan ten utrzymuje się dłuższy czas, a niedobory nie są uzupełniane, może wystąpić utrata apetytu, nadmierne pocenie się i zmęczenie konia. Najlepszym rozwiązaniem jest dostarczenie chlorku sodu w postaci lizawek, co umożliwia koniom uzupełnianie ewentualnych niedoborów według ich własnych potrzeb, zapobiegając jednocześnie jednorazowemu (nagłemu po okresie niedoboru) pobraniu soli, które jest dla nich niebezpieczne. Nie można przy tym zapomnieć o równoczesnym stałym dostępie do wody. Jednak przy intensywnych treningach, podczas zawodów jak i przy wysokich temperaturach latem, koń sportowy może tracić bardzo duże ilości potu (około 10 kg dziennie). Lizawki mogą wówczas okazać się niewystarczające dla uzupełnienia powstających szybko niedoborów – w takich wypadkach zalecane jest podanie preparatu elektrolitowego.
Właściwe nawodnienie konia zawsze pozostaje elementem najważniejszym. Podczas zawodów powinniśmy zwrócić uwagę zarówno na swobodny dostęp do wody (“w domu” każdy koń ma poidło w boksie) jak i na to, czy koń tą wodę pobiera. Problem z odwodnieniem organizmu może mieć bowiem miejsce nie tyle z powodu braku dostępu do wody i elektrolitów, lecz z uwagi na niechęć konia do ich pobrania w odpowiedniej ilości w sytuacji dużego zmęczenia. Dlatego kwestia potencjalnego odwodnienia, zwłaszcza podczas zawodów, nie powinna być przez nas nigdy marginalizowana, gdyż zapewnienie równowagi elektrolitowej jest praktycznie standardem postępowania z każdym koniem znajdującym się w treningu sportowym.
W suplementacji konia sportowego warto również zwrócić uwagę na stosunek wapnia do fosforu. Zwykle jest on przyjmowany jako 2:1 i choć badania wskazują na tolerancję organizmu na większą ilość fosforu, to dawka nie powinna zawierać go więcej niż wapnia. Fosfor w dużej ilości występuje w ziarnie zbóż, a wapń w zielonkach oraz w sianie, zwłaszcza z koniczyny. Ponieważ dieta koni sportowych oparta jest głównie na paszy treściwej, fosfor jest dostarczany w wystarczającej ilości. Problemem może być zaopatrzenie w odpowiednią ilość wapnia. Jego niedobór w średnim i długim terminie powoduje przede wszystkim osłabienie układu kostnego, wpływa też na pracę serca i nadmierną pobudliwość układu nerwowego. Jest to bardzo ważny pierwiastek dla organizmu, dlatego pamiętajmy, aby w dawkach zachowywać właściwą relację między wapniem i fosforem, gdyż jej zachwianie (przy nadmiarze fosforu) ma negatywny wpływ na wchłanianie wapnia. Niestety, znacząca rola wapnia w diecie koni sportowych jest często bagatelizowana. Kojarzony jest bardziej jako pierwiastek istotny w żywieniu koni hodowlanych, dla których jest to oczywiście jeden z kluczowych makroelementów diety, ale równie ważną funkcję odgrywa on w żywieniu koni wyczynowych i nie można o nim zapominać bilansując dawki dla koni sportowych.
W przypadku koni wyczynowych musimy zwracać uwagę na właściwe zaopatrzenie organizmu we wszystkie minerały i witaminy, gdyż wspierają one działanie większości enzymów oraz przebieg wielu procesów i przemian. Są też często „spoiwem” łączącym wiele funkcji organizmu. Oprócz wyżej wymienionych elektrolitów i wapnia, na szczególną uwagę dla koni wyczynowych zasługuje witamina E i C oraz selen. Są to elementy, na które zapotrzebowanie konia w intensywnym treningu jest wyższe niż w przypadku lżej pracujących koni wierzchowych. Wiąże się to z antyoksydacyjną rolą jaką pełnią te witaminy i ich dużym wpływem na szybszą regenerację mięśni i całego organizmu po intensywnym wysiłku. W tym obszarze popełniamy jednak najmniej błędów – nasza świadomość potrzeby dodatkowego podania wymienionych elementów jest stosunkowo duża i w zasadzie w diecie prawie każdego konia sportowego znajduje się suplement zawierający witaminę E, C oraz selen. W przypadku pozostałych makro- i mikroelementów oraz witamin ich zapotrzebowanie u konia wyczynowego nie wzrasta aż tak znacząco. Pamiętajmy o tym przy doborze dodatkowych suplementów, aby nie „faszerować” naszych koni sportowych nadmiernymi ilościami koncentratów.
Przekarmienie
Podobnie jak potencjalnie nadmierna suplementacja, częstym problemem żywieniowym jest także przekarmianie koni, które przyczynia się istotnie do mniejszej wydolności organizmu konia. W myśl zasady „im więcej tym lepiej”, do żłobu sypiemy często zbyt dużo. Konie przybierają na wadze, stając się ospałe i ociężałe, odbija się to też negatywnie na ich stawach. Także krótkookresowe przeciążenie układu pokarmowego może powodować negatywne konsekwencje, zwłaszcza podczas zawodów, gdy towarzyszy temu stres i zwiększony wysiłek. Dochodzi do tego na skutek zadania zbyt dużej dawki paszy treściwej rano, przed konkursami, lub z powodu nie zapewnienia koniowi wystarczającej ilości czasu na jej strawienie. Prowadzi to do zaburzeń w trawieniu (najczęściej kolki), a w skrajnych przypadkach, oczywiście bardzo rzadkich, do pęknięcia żołądka. Należy pamiętać, że dawka paszy treściwej nie powinna zwykle przekraczać 2-2,5 kg, lecz przed konkursami, treningiem i transportem należy ją ograniczyć do 1,5 kg. Po każdym posiłku zwierzę powinno mieć co najmniej godzinę na trawienie i odpoczynek. Aby dostarczyć odpowiednią ilość składników pokarmowych, najlepiej jest zadawać koniom często małe porcje paszy (najlepiej 3-4 razy dziennie).
Organizacja
W codziennym żywieniu koni wszystkie zmiany, które chcemy wprowadzać, musimy mieć dobrze zaplanowane i zorganizowane. Przewód pokarmowy konia jest ukształtowany w taki sposób, że każde „rozlegulowanie” warunków, do których jest przyzwyczajony, może nieść ze sobą nieprzyjemne konsekwencje. Zmiana paszy na inną powinna odbywać się stopniowo i ostrożnie. Gdy zrobimy to zbyt gwałtownie, może dojść do zaburzenia procesów trawiennych. Najkorzystniej jest zmieszać na początku niewielką ilość nowej paszy z paszą wcześniej skarmianą, w czasie kolejnych dni zwiększać stopniowo ilość nowej, jednocześnie zmniejszając udział poprzedniej. Pamiętając również o niewielkiej pojemności żołądka konia, zadawana porcja paszy treściwej musi być mała i dobrze zbilansowana. Bardzo istotne pozostaje także przestrzeganie stałych godzin karmienia, co ze względu na konieczność dostosowania się do godzin startów na zawodach, jest często kłopotliwe, a w związku z tym zaniedbywane. Pamiętajmy jednak, że nieregularność karmienia sprzyja powstawaniu chorób metabolicznych, a przede wszystkim wrzodów żołądka.
O przestrzeganiu podstawowych zasad w żywieniu koni i o roli poszczególnych składników pokarmowych pisaliśmy już niejeden raz, lecz są to na tyle istotne elementy, zwłaszcza w prowadzeniu konia sportowego, że warto je co jakiś czas przypominać. Zasady te, wraz z odpowiednim treningiem i właściwym dopasowaniem obciążeń do aktualnego etapu rozwoju konia i zaawansowania w pracy, tworzą jedną całość, pozwalającą nam na stworzenie optymalnego programu treningowego i startowego. Pamiętając o najważniejszych regułach i przestrzegając je w codziennym żywieniu i pracy z koniem unikniemy wielu błędów, które może wydają nam się mało istotne, lecz w konsekwencji mogą być przyczyną poważnych problemów zdrowotnych i przyczyną koniecznej przerwy w treningach, a co za tym idzie i w startach, które są zwieńczeniem naszej pracy z koniem.
Tekst: Anna Pięta
Zapraszamy do zapisania się na specjalną listę Newslettera z Poradami żywieniowymi!