Polski Związek Hodowców Koni informuje, że hodowcy z Ukrainy zwrócili się do naszego Związku z prośbą o pomoc w ratowaniu ich cennych koni z niektórych stadnin. W związku z tym wystąpiliśmy do Głównego Lekarza Weterynarii o określenie warunków na jakich konie te mogłyby trafić do Polski.
Według wstępnej informacji uzyskanej od Zastępcy Głównego Lekarza Weterynarii jedynym przejściem granicznym między Polską a Ukrainą, przez które konie mogłyby trafić do naszego kraju jest Korczowa. Przewożone tym przejściem byłyby tylko konie zaopatrzone w paszport będący podstawą ich identyfikacji. Graniczny Lekarz Weterynarii nie wymagałby świadectwa zdrowia, niemniej konie te byłyby kierowane na kwarantannę, która kończyłaby się po uzyskaniu pozytywnych wyników niezbędnych badań określonych przez inspekcję urzędową. Po spełnieniu wszystkich formalności konie takie mogłyby trafiać do docelowych miejsc pobytu w naszym kraju.
Wojewódzki Lekarz Weterynarii w Krośnie zobowiązał czterech Powiatowych Lekarzy Weterynarii z powiatów granicznych do wskazania punktów kwarantanny koni i miejsca takie zostały przez nich wskazane. Niestety przeważnie są to tylko budynki bez paszy i obsługi.
W związku z powyższym zwracamy się z prośba i apelem do hodowców i wszystkich członków PZHK o zgłaszanie się chętnych, którzy mogliby i chcieliby pomóc w organizacji lub tworzeniu dodatkowych punktów kwarantanny lub też zechcą przyjąć konie na ich dalszy pobyt w Polsce, po odbyciu kwarantanny.
Każdy nowo tworzony punkt kwarantanny powinien być zatwierdzony przez Powiatowego Lekarza Weterynarii. W punkcie tym nie może być żadnych innych koniowatych.
Chętnych do jakiejkolwiek pomocy dotyczącej oferowania nieodpłatnie miejsca kwarantanny lub miejsca utrzymywania koniowatych z terenu Ukrainy prosimy o zgłaszanie sią do PZHK poprzez wypełnienie formularza.
Czekamy na zgłoszenia i liczymy na wrażliwość naszych hodowców w tym tragicznym czasie dla hodowców koni w sąsiedniej Ukrainie. Z czasem będziemy informować o wszelkich zmianach przepisów w powyższym zakresie.
Z poważaniem,
dr inż. Władysław Brejta
Prezes PZHK