Kandydaci do MŚMK Ermelo 2024

Wczoraj zakończyły się olimpijskie zmagania zawodników skokowych, a niedzielne ujeżdżenie na długo pozostanie w naszej pamięci z racji startu w finale naszej zawodniczki Sandry Sysojevej na oldenburskiej klaczy Maxima Bella (po Millenium trk.). Ta ośmioletnia zaledwie klacz, starty międzynarodowe rozpoczęła w 2021 i jej drugą prezentacją międzynarodową był udział w MŚMK Verden. Jednak te zawody para Maxima Bella/ Sysojeva (wtedy jeszcze Litwinka) nie mogą zaliczyć do udanych. Nie weszła do finału MŚMK, a zajęła odpowiednio miejsca: kwalifikacje 41 m., konkurs pocieszenia 25. A w tej chwili po jej występie na olimpijskim czworoboku imię Maxima Bella nie schodzi z ust wielu miłośnikom ujeżdżenia, nie tylko w naszym kraju.

Warto pamiętać o tym fakcie, podając listę zgłoszonych wstępnie zawodników na tegoroczne MŚMK w Ermelo. W tym roku bardzo dobre trzy konie z paszportami PZHK będą starały się wejść do finału ujeżdżeniowych MŚMK.

Bombastik hodowli Gabrieli Jaworskiej, znanej zawodniczki ujeżdżenia, jest jej pierwszą przygodą hodowlaną. A jak się zaczęło? W Posadowie, teraz u braci Krajewskich, Gabriela zobaczyła klacz hanowerską Bobbi Brown i mimo protestów, po krótkiej jeździe postanowiła ją kupić. Po przybyciu Bobbi do stajni CWKS Legia, gdzie Gabriela trzymała swoje konie, już na poważnie zaczęła ją trenować. A nie było to proste. Klacz wciąż miała pomysł na siebie inny niż jeździec, nawet z uznanym zawodnikiem skokowym Krzysztofem Mazurem galopem „zaparkowała” w legijnych krzakach i postanowiła zostać tam dłużej. Jak wspomina zawodniczka, doszły do klasy P ujeżdżenia, bez stępa oraz zatrzymania osiągnęły nawet wynik w zawodach wynoszący 66%. To też świadczy o jakości klaczy. Ale jak pamiętamy najlepsze konie w historii sportu były trudne i mające swoje zdanie. Ponieważ Bobbi Brown okazała się koniem niełatwym i upartym, ale o bardzo dobrych chodach podstawowych, właścicielka postanowiła ją zaźrebić ogierem Escolar, przekazującym potomstwu „dobrą głowę”. Jak mówi Gabriela, klacz ta ma u niej dożywocie z racji… charakteru i temperamentu.

Kolejnym koniem 6-letnim zgłoszonym na MŚMK 2024 jest klacz Fibrina, która została wyhodowana w stadninie Pawła Mazurka, a stanowi własność zawodniczki Karoliny Mazurek. Fibrina wygrała zeszłoroczne MPMK koni 5-letnich, osiągając noty powyżej 8 pkt. w każdym konkursie. Konie z tej hodowli znane są od lat i każdy hodowca może pozazdrościć Pawłowi możliwości rzetelnego sprawdzenia swojego „produktu” hodowlanego w sporcie, czego dokonuje jego córka Karolina. Na bieżąco hodowca może zobaczyć postępy w treningu wyhodowanych przez siebie koni oraz rozmawiać z zawodnikiem, co poprawić w kolejnym sezonie.

W najtrudniejszej kategorii koni 7-letnich księgę PZHK (sp) reprezentuje Romeo von Fuerstenball dosiadany przez Aleksandrę Szulc. Ogier ten został wyhodowany przez Piotra Wiese, który znany był przede wszystkim z koni skokowych, ale klacz Rozalinda Wood sp to matka stricte ujeżdżeniowa i to sprawdzona w hodowli. Para bardzo dobrze pokazała się w Ermelo dwa lata temu i miejmy nadzieję na ich dobry wynik w tym roku.

Hodowlę hanowerską w Ermelo będzie reprezentował Ebano dosiadany przez Mateusza Cichonia. Ebano to jeden z najlepiej zapowiadających się ogierów ujeżdżeniowych stacjonujących w naszym kraju. Kryje i równolegle startuje w konkursach dla młodych koni. Jest więc sprawdzany użytkowo i hodowlanie.

Zarząd PZHK postanowił wesprzeć udział koni z polskimi paszportami w tegorocznych MŚMK 2024 i opłaci startującym koniom wpisowe.  

Anna Cuber

Wydrukuj lub wygeneruj PDF