Choć mroźne i bardzo śnieżne zimy w Polsce przechodzą już chyba do historii, wciąż mamy w naszym kraju opady śniegu. Niektórzy, widząc zaśnieżone konie stojące bez derek na padokach, mogą obawiać się o ich zdrowie. Nic bardziej mylnego.
Konie posiadają bardzo dobrze rozwinięty system termoregulacji. Jest to efekt przystosowania do życia na otwartych, stepowych przestrzeniach, gdzie temperatura potrafiła ulegać dużym wahaniom.
W związku z powyższym konie mogą przebywać na zewnątrz bez dodatkowej warstwy na grzbiecie. Na zimę obrosną wówczas grubym włosiem, którego natłuszczenie wraz z warstwą tłuszczu podskórnego, zapewni bardzo dobrą izolację. Zimowa sierść nie przepuszcza wilgoci do skóry. Śnieg na koniu to zatem paradoksalnie dobry objaw potwierdzający poprawne działanie termoizolacji.
Czasami mamy okazję widzieć konie leżące na śniegu lub w nim się tarzające. To także nie powinno budzić naszego niepokoju, to sygnał, że na padoku czują się bezpiecznie.
Ich naturalnym zachowaniem żywieniowym jest również grzebanie w śniegu, nie jest to oznaka wygłodzenia.
W chowie wolnowybiegowym zimą należy zapewnić koniom dodatkową ochronę przed złymi warunkami atmosferycznymi w postaci np. wiaty. Pamiętajmy też o dostępie do świeżej wody i siana.