O wiosennych aukcjach ogierów słów kilka…

Na tzw. wiosenne aukcje w dużej mierze trafiają ogiery, które, mimo wymaganego programem hodowlanym wieku, nie zostały doprowadzone do oceny jesienią, gdyż według inspektorów lub właścicieli były niewystarczająco rozwinięte. Drugą grupę stanowią ogiery, które jesienią w dniu aukcji nie osiągnęły wymaganego wieku 27 miesięcy, tzn. urodzone w drugiej połowie roku. Pozostałe ogiery to takie, które wiekowo mogły być zaprezentowane jesienią, ale zachorowały lub zakulały, nie zostały uznane lub zmieniły właściciela.

Od kilku lat obserwowany jest wzrost liczby ogierów przedstawianych podczas wiosennych aukcji. W latach 2020-2021 wiosną uznawano ponad 100 ogierów, co stanowiło już 1/3 wszystkich ogierów kwalifikowanych w danym roku. Ogółem jakość tych ogierów jest wyraźnie niższa niż kwalifikowanych jesienią, o czym świadczą chociażby wyniki bonitacji czy procent koni niezakwalifikowanych.
Komisja Księgi Stadnej, kierując się dobrem hodowli i chcąc ograniczyć liczbę ogierów ocenianych wiosną, dodała w regulaminie organizacji wystaw – sprzedaży zapis, mówiący o możliwości organizacji max. 3 aukcji w roku, a właściciele, którzy chcą wziąć w nich udział, muszą zwrócić się z wnioskiem do komisji oraz wnieść odpowiednią opłatę. Dodatkowo dla właścicieli koni sokólskich i sztumskich dużą trudność stanowią nowe zapisy Programu Ochrony Zasobów Genetycznych mówiące o tym, iż ogier może zostać poddany ocenie tylko w rejonie historycznego tworzenia typu, czyli np. hodowca z woj. dolnośląskiego musi pojechać na aukcję na Pomorze. Te wszystkie niedogodności nie zniechęciły hodowców do przyjazdu na wiosenne uznawanie, a wręcz przeciwnie. W bieżącym roku, mimo opłat i wniosków, doprowadzono do oceny 126 ogierów(!). Ilość niestety nie przełożyła się na jakość i wiosenne uznawanie 2023 zapisało się w historii jako najbardziej liczne, a jednocześnie mające zdecydowanie najsłabszy poziom. Być może ze względów gospodarczych, ekonomicznych hodowcy przywieźli na aukcje wiele ogierów, które w ogóle nie powinny na nich się znaleźć, m.in. nieosiągających minimalnych wymiarów zoometrycznych, ze słabo zaznaczonym typem, mocno łękowatych, z częstymi wadami „fundamentu”. Duża część ogierów prezentowała małe, różne, zacieśnione kopyta. Z uwagi na porę roku, ogiery prawdopodobnie mało czasu spędzały na wybiegach, przez co ich ruch był usztywniony o krótkim wykroku. Komisje, które oceniały surowo, ale bezstronnie – nie miały innego wyjścia, jak dokonać właściwej selekcji i nie zakwalifikować znacznej liczby przedstawionych ogierów. Ostatecznie, ze 126 ogierów uznano 70.

Dlaczego komisji księgi zależy na ograniczeniu liczby aukcji wiosennych? Jest kilka powodów.
Ogiery 2-letnie, lecz urodzone w drugiej połowie roku, z powodu braku odpowiedniej ilości ruchu z dostępem do słońca, możliwości korzystania z wydajnego, o wysokiej jakości, wiosenno-letniego pastwiska w okresie źrebięcym wolniej się rozwijają i potrzebują więcej czasu, aby osiągnąć odpowiednią dojrzałość i rozwój.
Ogiery, które mimo odpowiedniego wieku jesienią nie są wystarczająco rozwinięte, przeważnie do wiosny nie ulegają znaczącej poprawie. Nadal prezentują słaby typ, choć bywa, że mają więcej kalibru.
Zdarza się, że ogiery, które zostały odrzucone jesienią, wiosną nieco się poprawiają, są lepiej rozwinięte, jednak nadal są to konie słabej jakości, z wadami wskazanymi już jesienią.
Ogiery prezentowane w okresie wczesnowiosennym – czyli w końcówce lutego oraz w marcu często są w gorszej kondycji i pielęgnacji. Jesienią, po sezonie pastwiskowym, ogiery mają krótką sierść, są błyszczące, dobrze odżywione. Natomiast wiosną mają długą zimową sierść bez połysku, są „zastane” z powodu braku odpowiedniej dawki ruchu. Dodatkowo, przez brak odpowiedniej pracy zimą są niewspółpracujące lub słabo współpracujące z człowiekiem.

Komisja Księgi Stadnej musi dbać o dobro hodowli danej rasy. Z pewnością konieczna jest wnikliwa ocena i selekcja materiału hodowlanego na etapie konia rocznego oraz 2-letniego, aby ogierów nierokujących nie chować z myślą o wpisie do księgi. Nie chodzi tylko o to, aby ogier był łatwo dostępny i tani, ale przede wszystkim, aby był dobrej jakości. Dobry ogier to nie taki, który ma 230 cm „w popręgu” i słychać go z daleka, ale taki, który ma właściwy dla swojej rasy i płci typ, prawidłowe proporcje budowy, prawidłowo zbudowane kończyny, duże, mocne kopyta, elastyczny, efektywny ruch oraz prawidłową (suchą i mocną) konstytucję. Konie limfatyczne, z opuchniętymi stawami, z opojami nie powinny być wcielane do hodowli.
Obecnie rynek koni zimnokrwistych jest mało dynamiczny. Często w stajniach stoją jeszcze niesprzedane dobre ogiery z jesiennych aukcji. Wcielanie do hodowli dodatkowych kilkudziesięciu ogierów jej nie służy. W hodowli koni innych ras selekcja jest ostrzejsza czego przykładem może być chociażby rasa śląska, gdzie po kwalifikacji i zdaniu próby dzielności prawo wpisu do księgi otrzymuje ok. 40-50% stawki pierwotnie przedstawionych ogierów. Podobnie jest z końmi zimnokrwistymi za granicą, w Szwecji czy Niemczech, gdzie wpis do księgi otrzymuje ok. 50% przedstawionych ogierów.

Komisja Księgi Stadnej będzie rekomendować dalsze ograniczenie liczby wiosennych kwalifikacji, co powinno wpłynąć na poprawę jakości koni zimnokrwistych w Polsce. Należy skłonić hodowców do stanowienia klaczy od lutego do czerwca, aby wyźrebienia odbywały się w najbardziej pożądanym okresie wczesnowiosennym, co w znacznej mierze pozytywnie wpływa na rozwój źrebiąt. Ogiery urodzone w drugiej połowie roku należy przedstawiać do oceny jesienią w 3. roku życia. Dwulatki, które mimo osiągniecia odpowiedniego wieku jesienią są zbyt słabo rozwinięte, po analizie należy albo wybrakować, albo przedstawić do oceny jesienią w wieku pełnych 3 lat.

Polski Związek Hodowców Koni wykonuje zadania zlecone przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. W oparciu o program hodowlany, zatwierdzony przez MRiRW i jako organ prowadzący Księgę Stadną Koni Rasy Polski Koń Zimnokrwisty, PZHK ma obowiązek selekcji materiału hodowlanego wpisywanego do tej księgi.
O aukcjach wiosennych będzie można przeczytać również w wiosennym numerze „Hodowcy i Jeźdźca”. Zachęcamy do lektury!

Scroll to Top